Karnawał na tydzień przed Wielkanocą ? Da się ? We Francji wiele się da

Karnawał na tydzień przed Wielkanocą ? Da się ? We Francji wiele się da .
Dokładnie tak . Jakiś czas temu na stronie na fb zauważyłam plakat reklamujący Karnawał 25 marca . Myślę kurcze no spoko niby kraj laicki to gdzie tam im do Wielkiego Postu . Znajoma  z innej części Francji twierdziła , że francuzi tak bardzo wierzący ( wybaczcie ale wg mnie to duży % niestety w co wierzy to akurat w dodatkowy dzien wolny od pracy o czym czesto mi mowiono i w to , że świeta tu są pod publikę i dla dzieci ( czekoladki , prezenty itd ) .Niestety  albo stety ja mam troche inne spojrzenie na święta niż to głoszone w wielu kregach tutaj ale cóż chcialo się mieszkać to się ma to co jest .






Wróćmy do Carnaval ...
Miał się zacząć o 14:00 koło Merostwa czyli tutejszego urzędu miasta . Daleko nie miałam ale jako , że byliśmy przed obiadem to uznałam , że wyskoczę na chwilę zobaczyć co tam sie wyprawia  ( tak  tak jesteśmy też inni niż większość francuzów i nie jemy o 12:00 czy 13:00 obiadu . Rzadko kiedy jemy o tak dzikiej porze ;) ale nie o tym dziś .
Zamieszczam poniżej kilka zdjęć i jak mi sie uda to i jakiś krótki filmik .
Przeszłam się z pochodem chwilę po czym zwiałam w połowie drogi zakupić bagietkę do pobliskiej piekarni  i  zjeść coś na szybko. Po obiedzie udałam sie na spacer ale zastanawiałam się czy  ucichły bębny bo już sie skończyła impreza czy przenieśli sie gdzieś dalej. Idąc koło szkoły daleko w polach ukazał sie moim oczom widok czegoś co się spala i mnóstwa osób .  Kukła która jechała po czele parady została spalona na powitanie wiosny ( hmmm czyżby brat naszej Marzanny ?;)  .

Część osób już wracała , część jeszcze tam stała rozmawiająć z przyjaciółmi czy członkami rodzin.Muszę przyznać , że jak na tak małą miejscowość dość sporo ludzi było na miejscu wydarzenia a i pogoda dopisała . Osobiście gotowałam się w bluzie na długi rękaw a nawet nie chcę sobie wyobrażać co czuły osoby z tej parady które miały na sobie kostiumy i ciężkie głowy np Tygrysek czy Goofy ;) 
Dobre ponad 2 godziny zabawy a troche towarzystwo się rozruszało . Kolejna rozrywka to będzie chyba marsz na Rando des 3 chateaux -  miałam w planie jakiś dłuższy dystans żeby rozruszać sie ale niestety 43 km odpada bo nie jest to koło domu a musiałby mnie ktoś(R)  tam dowieźć a to by było rownoznaczne z pobudką i wyjazdem po 5 rano . Dziękuje nie tym razem . Trasa 26 km jest jakimś nieporozumieniem wg . mnie ze względu na to , że omija zamki w których coś się dzieje po przejściu danych odcinków więc też ją skreśliłam . Zostaje mi pewnie 11 km . Okaże sie w ten sam dzień . Już za 2 tygodnie a tymczasem ... podobno święta idą . Rodzinnych więc Wam życzę

Brak komentarzy